środa, 11 czerwca 2014

Wprowadzenie



Katarzyna Borkowska
Konrad Mleczek

Z początku miasta powstały na obszarach na których produkcja żywności była na tyle wysoka i na tyle efektywna,  że mogła zapewnić potrzeby dużej grupy ludzi, co przyciągało osadników.
Duża liczba mieszkańców stwarzała także możliwość specjalizacji pojedynczych jednostek i rozwoju grup wykonujących rożne zajęcia np. pisarzy, księży, robotników itp.
Jest  to zatem jedna z najistotniejszych koncepcji odnoszących sie do powstawania miast.
Drugim uwarunkowaniem jest obecności silnej władzy Państwowej która może nadać kierunek powstawaniu miasta jest widoczna m.in. w kształtowaniu Forum rzymskich, bogatym w budynki świeckie, w tym tez przypadku zasady geometrii współdziałają z krajobrazem. Na Forum Romanem dominuje władza Państwa.
Spoglądając z oddali na sylwetkę miast można dostrzec jakie instytucje były najważniejsze, bowiem były to budynki najbardziej wywyższone  jest to analiza miasta jako calosci, w Atenach były to świątynie.
Zatem w świadomości greków najważniejsi byli bogowie.

Po upadku państwa Rzymskiego wykształciły sie miasta na rożnych zasadach.
Miasta Średniowieczne budowano przede wszystkim w celach obronnych, mury miały na celu nie dopuszczać wroga do miasta. Najważniejszą ich funkcja była zatem obronność
 np. Zamość, Avila in Spain.

Miasta średniowieczne Włoch wyróżniał jeszcze jeden element obronny, wysokie wieże  jak
np. w Bolonii gdzie zamożne rodziny budowały wieże w centrum miasta by wzmocnić bezpieczeństwo.

Zagęszczenie ludności wokół fortyfikacji stało się najbardziej intensywne.
 Z czasem na głównym placu w mięście obok budowli sakralnych zaczęto wznosić budynki świeckie, np, rozmaite ratusze przykładem może być Wrocław. gdzie wybudowano wspaniały, reprezentacyjny ratusz.

Place w miastach stanowiły wówczas centrum kulturowe były także miejscem spotkań mieszkańców, swego rodzaju centrum. Istotne jest też to, że wokół kościoła jeśli ktokolwiek potrzebował pomocy, schronienia zawsze ją otrzymał. Ludzie w ówczesnych czasach nie byli wykształceni, często nie umieli np. pisać  a kościoły miały  na zadaniu przekazywać tradycje, nauczać ludzi.
W późniejszych latach wraz z zmianą techniki obronnej zmienił sie sposób kształtowania fortyfikacji, zamiast obszernych murów obronnych pojawiają sie bastiony
 np. Wiedeń w
 otoczony szerokim pasem otwartego terenu.
W 15 wieku  rozwój budowli publicznych stał się coraz bardziej zaawansowany, budynki zaczęły z sobą konkurować, obok ratuszy zaczęły pojawiać sie hale targowe, w późniejszym okresie dworce. Wraz z upływem czasu i nadejściem renesansu zaczęto także zwracać uwagę na rozwój przestrzeni miejskich coraz częściej pojawiały się wnętrza świadomie projektowane, istotną role odgrywały także budowle publiczne. Zaczęto traktowa przestrzeń jako całość,a także zwracać uwagę na kształtowanie widoków, dalszą perspektywę. w tych ze miejscach przykładem może być obszerny Plac na Kapitolu czy też Plac Świętego Piotra.

W Baroku zaczęto budować wysokie majestatyczne budowle ich celem było przytłaczanie widza, przez co twórcy chcieli podkreślić dostojność budowli. dążyli przede wszystkim do ukazania wspaniałości kompleksów.
W XIX w. epoce nowoczesnej sposób kształtowania przestrzeni ulega zmianom, otoczenie placów nie jest juz zakomponowane jest przypadkowe np. LYON . Place Morand, są one raczej przypadkowe. Miasta budowane w oparciu o zasady geometrii.
Jednocześnie rozwój transportu kołowego  wpływa wówczas na zmianę proporcji pomiędzy otwarciami wnętrz miejskich, zatem zwiększa odstęp pomiędzy sąsiednimi budynkami.
Wraz z szybkim rozwojem produkcji, kumulacji kapitału miasta sie szybko rozrastaly, struktury miast stawaly sie zwarte,  nie było zasad mówiących jak budować.
  Warunki życia mieszkańców stawały sie coraz gorsze, nie było wystarczającej ilości zieleni, w okresie wczesnego rozwoju produkcji przemysłowej rozwój technik produkcji powodował szybki napływ ludności.
 Przepisy regulujące budowę miast pojawiły się dopiero po pożarze Londynu w 1666r.
Od 1667r. zaczęto wprowadzać przepisy dotyczące budowania, mówiono mieszkańcom jak należy budować. Zaczęto także przywiązywać wagę do wolnej przestrzeni, którą coraz częściej wplatano pomiędzy miasta. Struktura miasta dzięki temu miała być bardziej rozrzedzona, przykładem może być Paryż, gdzie powstały wówczas potężne bulwary.

Obserwując ewolucje wnętrza miejskiego w czasie można dostrzec. że w spółczesności miejsca kultu straciły w niektórych przypadkach na wartości, obecnie przytłaczane są przez centra biznesu. W antyku, średniowieczu instytucje te zajmowały  najwięcej miejsca w świadomości obywateli
"a w obecnych czasach najbardziej istotnym elementem są anteny satelitarne"



Jane Jacobs rozdział 3



Aleksandra Kozicka
Gospodarka Przestrzenna
SKUGP
Semestr IV
Jane Jacobs
Użytkowanie chodników – kontakt

Na wstępie autorka zwraca uwagę na błędną opinie na temat spędzania wolnego czas w przestrzeni publicznej jako wyniku braku przestrzeni prywatnej. Opinia ta świadczy o głębokim niezrozumieniu miasta. To tak, jakby poważni biznesmeni przyjechali do wielkiego miasta na ważny bankiet, ale każdy z nich zjadłby obiad w hotelu. Zarówno bankiet jak i życie społeczne toczące się na chodnikach jest publiczne. Gromadzą ludzi, którzy nie znają siebie prywatnie na zażyłym poziomie i zwykle nie chcą nawiązywać takich znajomości. Nie ma możliwości prowadzenia otwartego domu w wielkim mieście. Miasta są pełne ludzi, z którymi możemy nawiązać miłe i użyteczne znajomości, ale nie chcemy ich mieć na swojej głowie.
Mówiąc o bezpieczeństwie na ulicy i na chodnikach autorka zaznacza jak ważny jest, niemal bezwarunkowy odruch udzielenia pomocy obcym. Zaufanie na ulicy jest budowane stopniowo, z biegiem czasu, z wielu małych kontaktów na chodniku. Rośnie kiedy ludzie wyskakują razem do baru, radzą się sklepikarzy, czy wymieniają opinie z innymi klientami w piekarni.
Większość tych sytuacji jest znikoma, ale razem mają wielką wagę.
Brak zaufania to katastrofa dla miejskich ulic. Bezosobowe ulice czynią ludzi anonimowymi. I nie chodzi tu o wpływ estetyki, czy mistyczny, emocjonalny efekt skali architektonicznej. To zależy od kontaktów na chodniku i tego jak są one używane każdego dnia. Życie codzienne toczące się na chodniku wiąże się z innymi aspektami życia publicznego.
Nawet formalne organizacje publiczne zrzeszające ludzi potrzebują podstawy, którą tworzą nieformalne kontakty w miejscach publicznych.
Aby zrozumieć dlaczego ludzie wolą spotykać się na chodniku a nie w miejscach specjalnie zaplanowanych do gromadzenia ludzi należy spojrzeć na znaczenia prywatności w mieście. Jest ona cenna i niezbędna, ale nie wszędzie można ją odnaleźć. Prywatność to cecha miast głęboko ceniona i pilnie strzeżona przez ludzi, bez względu na to czy ich dochody są wysokie czy niskie, czy są biali czy kolorowi, czy są stałymi czy nowymi mieszkańcami.
Literatura architektury i planowania dotyka prywatności w perspektywie okien, czy ktoś będzie w stanie nam do nich zajrzeć czy też nie, ale jest to bardzo proste spojrzenie. Prywatność, czyli trzymanie personalnych spraw dla siebie oraz osób wybranych i posiadanie racjonalnej kontroli nad tym komu poświęcimy swój wolny czas są rzadkimi przywilejami i nie mają nic wspólnego z orientacją okien.
Nie ma takiej potrzeby aby wszyscy znali swoje tajemnice, ani wtrącali się do czyjegoś życia za jego plecami, jest to napaść na prywatność. Dobre sąsiedztwo przy miejskiej ulicy osiąga równowagę pomiędzy determinacją mieszkańców by posiadać życie prywatne przy jednoczesnej różnorodności kontaktów publicznych. Ta równowaga powstaje z małych, z wyczuciem osiąganych detali, stosowanych każdego dnia.
Przykładem takiej równowagi jest zwyczaj praktykowany w Nowym Jorku. Ludzie zostawiają klucze dla swoich znajomych w osiedlowych delikatesach, pralniach czy barach. To nie oferowana profesja ma znaczenie a osoba która ją wykonuje. Ważne by była godna zaufania i jednocześnie nie wtrącała się w prywatne sprawy, i to komu i dlaczego przekazujemy klucze. Usługa ta nie mogłaby zostać sformalizowana, bo wtedy w celu zabezpieczenia musielibyśmy ujawniać szczegóły, których nie chcemy.
Podobna linia prywatności może zostać osiągnięta w mieści e, właśnie na chodnikach. Jest możliwe aby znać wszystkich bez niepotrzebnych powiązań, które towarzyszą bliższym znajomościom. Kontakt z napotkanymi ludźmi możemy ograniczyć jedynie do spotkań na chodniku, lub z czasem wejść w większą zażyłość. Takie znajomości mogą przetrwać wiele lat, dekad i nigdy nie muszą stać się formalne.
„Wspólnota” to hasło starej idei teorii planowania. Głosi ona, że im więcej ludzie dzielą ze sobą, tym lepiej. Niestety „wspólnota” świetnie działająca na przedmieściach jest destrukcyjna dla miast. Konieczność  dzielenia wielu między sobą w rezultacie dzieli samych ludzi. Kiedy brakuje  życia społecznego toczącego się na chodnikach, ludzie muszą budować wspólnotę jeżeli chcą nawiązać jakikolwiek kontakt z sąsiadami, w przeciwnym razie muszą pogodzić się z całkowitym brakiem tych kontaktów. Obie opcje są niepokojące w skutkach. Ludzie tracą korzyści mieszkania w mieście bez osiągania korzyści mieszkania na przedmieściach.
Gdy ludzie mają do wyboru bliski kontakt lub żaden – izolują się od siebie jak najlepiej potrafią. Być może taki model nie jest niczym więcej jak grupowo wypracowanym mechanizmem, służącym do obrony wewnętrznej godności w obliczu zewnętrznej presji.
Struktura społeczna życia toczącego się na chodnikach częściowo zależy od tzw. samozwańczej osoby publicznej, która często ma kontakty z szerokim kręgiem i jest wystarczająco zainteresowana by taką osobą się stać. Nie potrzebuje ona specjalnych umiejętności czy wiedzy by spełniać swoje funkcje, chociaż często je posiada. Jedyny warunek to jej stała obecność w życiu społecznym. Dzięki niej wiadomości się rozprzestrzeniają, co działa na korzyść chodników. Większość takich osób stale znajduje się w miejscach publicznych. Są to np. sklepikarze czy barmani.
Reasumując autorka zwraca uwagę na to jak ważne jest życie publiczne i miejsce, w którym ludzie mogą nawiązywać nieformalne znajomości. Brak chodników prowadzi do zupełnego zaniku kontaktów sąsiedzkich lub przeciwnie, do wchodzenia w zażyłe relacje. Obie sytuacje upośledzają strukturę miasta i jego funkcjonowanie. Anonimowe ulice są niebezpieczne, nikt nam nie pomoże gdy zostaniemy zaatakowani, natomiast ulice na których powstają wspólnoty stwarzają zagrożenie dla naszego życia prywatnego. Dlatego skromne, bezcelowe i przypadkowe kontakty nawiązane na chodniku są małymi ale bardzo istotnymi zjawiskami, z których może wyrosnąć zdrowe życie publiczne.

Morfologia miast cz. 2



 Katarzyna Sońta
Karolina Rychta
               
Włoska szkoła morfologii miasta
Saverio Muratori (1910-1973) prekursor włoskiej szkoły powiedział, że struktury przestrzenne są konkretnymi namacalnymi formami (wykorzystywanymi w wyspecjalizowany sposób)a nośnikiem znaczenia jest autonomiczny system. Podejście, które reprezentowała włoska szkoła morfologii było  typo-morfologiczne innymi słowy to typ odgrywa centralną rolę.
Muratori dostrzegał korzenie architektury nie w fantastycznych projektach modernistów, ale w bardziej kontynuacyjnej tradycji budowy miasta, która przeważała od starożytności aż do lat trzydziestych. W ten sposób dowiedziono że analizy historyczne mają czołowe znaczenie.
Reguły, które rządzą przekształceniami form stanowią w znacznym stopniu autonomiczny system który poddaje się odrębnym studiom. Jest to podejście odmienne od koncepcji mówiącej, że miasta są jedynie rezultatem procesów społecznych. Jest to pogląd podzielany przez wielu specjalistów nauk społecznych. W sensie kulturowym system przenosi znaczenie. Formy reprezentują coś więcej niż jedynie fizyczną objętość i są czymś ponad funkcja, którą fizycznie mieszczą. Zawierają ponadto idee i doświadczenia lokalnej kultury. Studiując formy studiujemy również powiązaną z nimi kulturę.
Studiowanie formy, która uwzględnia trzy powyższe punkty realizowane jest poprzez klasyfikację typologiczną. Z tego względu metoda opracowana przez Muratori’ego jest również odnoszona jako metoda typologiczna.
·         Metoda typologiczna – i jej kluczowe aspekty
o   4 poziomy dokładności skali (budynek-dzielnica-miasto-terytorium)
o   Elementy projektu
o   Wewnętrzna struktura elementów
o   Relacja pomiędzy formą i jej wykorzystaniem (funkcją)
o   Aspekty formalne (materializacja)
o   Kluczowa rola typów – wytwór konwencji i norm, które funkcjonują w pewnym rejonie lub mieście i które ewoluowały w czasie i na podstawie doświadczenia.
o   Typ jako opozycja standardu – typ jest bogaty w znaczenia i odniesienia kulturowe, standardy składają się z norm technicznych i pozostają kulturowo ubogie
o   Metody zmierzające do osiągnięcia spójności.

Według Muratori’ego brak spójności we współczesnym designie miejskim i planowaniu spowodowany jest dewaluacją wewnętrznych intuicyjnych form, które kształtowały środowisko. Próbuje on przezwyciężyć niemożności modernizmu włączając  zagadnienia kultury i znaczenia oraz jednocześnie próbując pozostawać systematycznym i naukowym w rozwijaniu nowych metod analiz. Te intencje powodowały, iż wielu późniejszych morfologów odnosiło się do jego pracy jako do racjonalnej dla podkreślenia, że podążanie wąską ścieżką pomiędzy tym co namacalne i naukowe nie ma na celu zwrócenia się w kierunku mitu, a także że sposób w jaki ludzie działają w swoim środowisku posiada swoją wewnętrzną racjonalność, inną niż abstrakcyjna racjonalność modernizmu.
o   Wewnętrzne intuicyjne normy
o   Wnikliwe studia
o   Użyteczność w projektowaniu
Muratori miał jasno określone intencje, aby jego metoda analiz mogła być używana jako podstawa dla projektowania architektonicznego i urbanistycznego. Znajduje to odbicie w fakcie, iż używa on słów „historia działająca”. Historia nie służy zaspokajaniu ciekawości, powinna być użyteczna, powinna „pracować” w procesie projektowym.
Najważniejszymi założeniami teoretycznymi włoskiej szkoły były trzy punkty.
Po pierwsze, budynek i otoczenie nie mogą być traktowane rozdzielnie. Powinny być brane pod uwagę wspólnie zarówno w analizach jak i w projektowaniu. Następnie części miasta nie mogą być rozważane oddzielnie od całego miasta. Oraz miasto może być rozumiane jedynie w swoim wymiarze historycznym, ponieważ wyłania się z sukcesji reakcji i procesów wzrostu.
Do badaczy którzy utożsamiali się ze szkołą włoską morfologii miast należeli: Carlo Aymonino, Aldo Rossi (1960-1980) Gianfranco Cannigia, Gian Luigi Maffei (1975-1990) oraz Bernardo Secchi (1985-2010). Mówi się wówczas o trzech pokoleniach badaczy.
Znaczące prace pierwszego pokolenia to „The architecture of the city” z roku 1966 oraz „La citta di Padova” która ukazała się cztery lata później. W przytoczonych pracach górowało pojęcie trwałości struktury miasta. Aspekty formy miasta czyli budynki, przestrzenie, pomniki, posiadają szczególną wartość dla tożsamości miasta i które wykraczają poza czas, ponieważ trwałość ostatecznie prowadzi do unikalności miasta.
Skierowanie głównie na małą skalę(ulice i place) doprowadziło do powiązania typów budynków z całą formą miasta. Większa skala nie może być opisywana w kategoriach typologii, ponieważ materialna struktura miasta jest procesem ciągłym a nie ukończoną formą.
W drugim pokoleniu nastąpiła kontynuacja teorii Muratori’ego
Gdzie procesy wzrostu oznaczały miasto jako dynamiczną sekwencję zdarzeń. Przeciwko idei autonomicznej i pozbawionej umiejscowienia formy koncept autonomicznego procesu formującego i zależności od miasta stanęła relacja budynek a forma miasta.
Badacze postawili na poszukiwanie archetypu jako podstawowego typu, który poprzedza wszystkie późniejsze typy i próbuje konstruować linie wzdłuż których one się rozwijały. Przykładowo rzymski domus jako podstawowy typ wszystkich późniejszych typów średniowiecznych. Celem tego działania jest uzyskanie pogłębionego wglądu w charakterystykę typu.
Atomistyczne podejście gdzie niższe poziomy skali stanowią części składowe wyższych poziomów. Oznacza to, że miasto poddaje się objaśnieniu i opisowi z punktu widzenia logiki części składowych.

W. H. Whyte i zasady działania udanych przestrzen

Karolina Budziak
Aleksandra Olejniczak

W. H. Whyte
Amerykański urbanista, dziennikarz, socjolog. Pasjonowało go zachowanie ludzi w tzw. publicznych przestrzeniach. Filmował zachowania użytkowników przestrzeni miejskiej, śledził ich zachowania i analizował jak projektować by przestrzeń była funkcjonalna. Swoje rozważania opisał w książce „The Social Life of Small Urban Spaces”

„Jak przetworzyć miejsce” – podręcznik kreowania udanych przestrzeni publicznych. Metody bazują na mieszkańcach oraz na kulturze użytkowania przestrzeni. Napisany przez członków Project for Public Spaces.

Project for Public Spaces
Projekt na rzecz publicznych przestrzeni, powstał jako konsekwencja zainteresowań i badań dziennikarza W. H. Whyte'a, którego fascynowały parki, place, transport publiczny. Głównym celem organizacji jest to, by przestrzenie publiczne zachęcały ludzi do przebywania w nich oraz żeby były jak najbardziej równościowe, co w tym wypadku oznacza jak najszerszą ich dostępność.

Kultura użytkowania przestrzeni miejskiej:
  • Każda ulica/plac/przestrzeń publiczna (np.: uczelnia, kościół) wykształca swój indywidualny charakter i wymaga określonych zachowań ze strony użytkowników.
  • Ważny jest krąg kulturowy tworzący daną przestrzeń, on narzuca sposób zachowania. Kultura jest bardzo trwała, trwalsza niż prawo.
  • Powstanie zbiór niepisanych norm społecznych. Dane miejsce wiąże się z konkretnym zachowaniem.
  • Duch miejsca tworzy tradycję użytkowania. (Handel wraca na swoje pierwotne miejsca – przyzwyczajenia ludzi)
  • Tradycje tworzą ludzie, potęgują je poprzez powielanie swoich działań

Donald Appleyard
Brytyjski urbanista, projektant, autor książki „Livable streets” która mówi o ulicach:
Ulica jako miejsce o funkcji społecznej. Jako pierwszy zgromadził dane popierające jego tezę o nadawaniu ulicom funkcji.

Przykłady zagospodarowania przestrzeni miejskich:
„Dotleniacz” – Projekt tymczasowy J. Rajkowskiej w przestrzeni publicznej centrum Warszawy prezentowany był na skwerze na placu Grzybowskim w Warszawie od lipca do września 2007 roku. Pośrodku zieleńca zaaranżowany był obsadzony zielenią. zaopatrzony w specjalne urządzenia ozonujące powietrze i wytwarzające mgłę. Staw otaczały siedziska dla odwiedzających. Projekt adresowany do mieszkańców sąsiednich budynków. Jak na standardy stolicy projekt był niereprezentacyjny i siermiężny, przyciągał uwagę swoim estetycznym designem.
WNIOSEK: Proste rozwiązania bywają najlepsze!

Jak działa przestrzeń publiczna:
  • Brak porządku nie działa tylko i wyłącznie na niekorzyść miejsca.
  • Otwarcia placów urozmaicają przestrzeń. Im więcej otwarć, tym większe szanse na poprawne funkcjonowanie przestrzeni publicznej.
  • Cel projektowania zależy od charakteru miejsca, niektóre mają pozostać monumentalne, surowe.
  • Organizacja wydarzeń społeczno kulturowych – koniecznie uwzględnione w projekcie przestrzeni publicznych.
  • Obecność wydarzeń podnosi atrakcyjność miejsca. Ludzie przyciągają ludzi.
  • Dobra przestrzeń publiczna może podnosić walory naturalne krajobrazu.
  • Obecność siedzeń w przestrzeni publicznej podnosi jej jakość

4 kluczowe cechy przestrzeni publicznych:
  1. Dostępność (połączenia, komunikacja)
  2. Funkcjonalność
  3. Komfort (Czy dane miejsce jest wygodne i estetyczne)
  4. Wartość społeczna (Czy przestrzeń jest intensywnie użytkowana? Jeśli już ktoś z niej korzysta, będą następni)
Formy nie muszą być wyszukane czy atrakcyjne artystycznie, mają być funkcjonalne!

Triangulacja – Nakładanie się aktywności. Technika projektowania przestrzeni publicznej tak aby generować aktywność poprzez nakładanie się na siebie sfer zasięgu poszczególnych elementów przestrzeni. Miejsca projektujemy tak, aby różni ludzie chcieli z nich korzystać. Robiąc jedną czynność powiązujemy ją z kolejną jaką będziemy wykonywać.

Dlaczego projektowanie udanych miejsc nie zawsze kończy się sukcesem?
  • Brak miejsc do siedzenia
  • Ludzie lokują się przy wodzie ( nawet jeśli nie taka była wizja projektanta, ludzie siadają przy fontannach, na schodkach mimo że niewygodnie)
  • Ludzie gromadzą się tam gdzie cos przyciąga ich uwagę, wokół charakterystycznych punktów zbiorczych. Nic ciekawego = brak ruchu.
  • Ludzie mają potrzebę spotkań, do tego potrzeba miejsca!
  • Przestrzenie wizualnie niedostępne, gdy nie widać wylotu. Potrzeba przyjaznej przestrzeni widokowej, aby zachęcała do odwiedzin.
  • Niefunkcjonalne urządzenia. Projektant powinien przewidywać z czego ludzie będą korzystać, co będzie zapewniać komfort i bezpieczeństwo.
DOBRE: „Plaża Laguna” Kalifornia ZŁE: Park de la Vilette ( krzesła ustawione tyłem do siebie)

Gordon Cullen „The Concise Twonscape” - Funkcja znaków zlokalizowanych w przestrzeniach ulicznych. Opisuje kompozycje i design miejski
  • Ścieżki, które nie prowadzą tam gdzie ludzie chcą chodzić – brak analiz układu socjometrycznego
  • Opanowanie przestrzeni przez pojazdy
  • Puste/Martwe ściany na obrzeżach przestrzeni
  • Niewygodnie zlokalizowane przystanki
  • Aktywność miejsc generuje ruch. Brak wydarzeń = Brak ruchu

W.H. Whyte: Mapowanie behawioralne – Inaczej mapowanie aktywności, które polega na badaniu zachowań użytkowaniu danego obszaru w określonym czasie. Zapisywanie do tabel, liczenie osób w danym miejscu i obserwacja co ludzie robią w tym miejscu.

Inne metody dobywania wiedzy o sposobach funkcjonowania miejsca
  • Zliczanie (zestawianie ilościowe)
  • Śledzenie ruchu (jak poruszają się ludzie)
  • Zapis śladów ( gdy spadnie śnieg obserwujemy gdzie ludzie chodzą)
  • Wyjazdy i kwestionariusze
  • Wykorzystywanie technologii (kamery, komórki, GPS)

W XIX w. w Rzymie mieszkania były znacznie przegęszczone dlatego przestrzeń publiczną stanowiły ulice. Były miejscem spotkań, odskocznią od zatłoczonych domów, ludzie spędzali na ulicach większość czasu. Dziś funkcja ta funkcja została zastąpiona przez ruch samochodowy, parkingi.

Badanie trzech ulic:
Donald Appleyard przeprowadził badania trzech ulic o różnym natężeniu ruchu kołowego: 2, 8 i 16 tys. przejeżdżających samochodów dziennie. Jeden z najważniejszych wniosków z badań mówi o tym, że mieszkańcy ulic o małym natężeniu ruchu samochodowego, znają w swojej okolicy więcej osób, niż mieszkańcy ulic o dużym natężeniu ruchu. Kolejna analiza dotyczyła elementów krajobrazu, który wywarły wpływ na ludzi ( detale architektury). Gdy jest duży ruch to ludzie nie maja ochoty patrzeć, nie skupiają się na otoczeniu i nie zwracają uwagi na detale.

Ekologia funkcjonowania ulic
Ciche ulice, małe natężenie ruchu więcej użytkowanych mieszkań, większy komfort życia.

Większy ruch, hałas mniejszy komfort. Ludzie przenoszą się z aktywnościami ( lokalizują sypialnie od podwórka), ludzie się wyprowadzają, a na ich miejsce wprowadzają się ludzie o niższym statusie społecznym, powstaje dużo pustostanów (np.: ul. Kościuszki, Łódź), zwiększa się poziom stresu, zanikają relacje sąsiedzkie, zagrożenie dla dzieci i seniorów.

Relacja, identyfikacja z miejscem przywiązanie do miejsca to większa świadomość środowiskowa, generuje ona zachowania użytkowników prowadzące do dbania o swoje terytorium, o kontakty sąsiedzkie i wzajemne funkcjonowanie.

„Jak przetworzyć miejsce”:

http://www.mck.pk.edu.pl/panel/dokumenty/PPS,%20Jak_przetworzyc_miejsce.pdf

niedziela, 8 czerwca 2014

Proksemika

Marta Pniewska
Paulina Wosik



Edward T. Hall – jest uznawany za autora pojęcia proksemika.
Autor m.in. takich książek jak: „Cichy język”, „Ukryty wymiar”, „Poza kulturą”


Proksemika – interdyscyplinarna nauka, która zajmuje się relacjami pomiędzy uwarunkowaniami fizycznymi kontaktów międzyludzkich a samymi kontaktami międzyludzkimi. Przestrzenna odległość między ludźmi wchodzącymi ze sobą w interakcje warunkująca ich stosunek do siebie przejawiający się kontakcie dotykowym i wzrokowym.

Wyróżnia się (w obrębie własnego ciała) 4 rodzaje dystansów personalnych (stref) :
  • intymną
  • osobistą
  • społeczną
  • publiczną
Można zauważyć dość istotny wpływ tego rodzaju badań, na przykład na to o czym opowiada Jan Gehl, wręcz niektóre ilustracje zawarte w obu książkach, zarówno „Życie między budynkami”, jak i w tej która pojawiła się ostatnio i była promowana przy okazji wizyty Jana Gehla w Łodzi. W podręcznikach znajdziemy ilustracje jakby „żywcem wyjęte” z badań realizowanych przez Edwarda T. Halla, które mówią o tym jakiego rodzaju dystanse interpersonalne są właściwe dla konkretnych rodzajów kontaktów.
I tak mając do czynienia z kontaktami, które towarzyszą relacjom bardzo bliskim, relacjom intymnym, będą odległości rzędu kilkudziesięciu centymetrów do metra. Następnie mamy do czynienia z relacjami nieco bardziej oficjalnymi, z pewnym poziomem obojętności z dystansami o charakterze formalnym, później będziemy mieli do czynienia z dystansami na poziomie komunikacji grupowej, a wreszcie będziemy mieć do czynienia z dystansami, które umożliwiają wyłącznie kontakt wizualny a wykluczają komunikację werbalną. 
Oczywiście to nie jest tak, że te dystanse są czymś stałym i właściwym dla ogółu społeczności i ogółu ludzkości. Uwarunkowania proksemiczne są w dużej mierze warunkowane uwarunkowaniami kulturowymi, tym czym zajmuje się antropologia. Jest to dość wyraźnie stwierdzone , że w zależności od lokalizacji, od tego z jaką kulturą mamy do czynienia – dystanse osobowe będą różne. Niekiedy będzie miało to wpływ na percepcję innych osób. 
Istnieje, na przykład taki dział antropologii, który odpowiada za to, że dyplomaci przygotowywani do wyjazdów i funkcjonowania w innych uwarunkowaniach kulturowych, przygotowywani są również pod kątem umiejętności zachowywania się w innym środowisku. W różnych kulturach te uwarunkowania związane z percepcją przestrzeni bywają różne, i my jesteśmy to w stanie odczuwać, bo komunikując się z ludźmi o innym podłożu kulturowym dostrzegamy, że niekiedy te dystanse są mniejsze. Będziemy się podświadomie odsuwać w momencie kiedy relacja ma charakter wyłącznie formalny, a nasi interlokutorzy inaczej w ramach takich sytuacji funkcjonują. 
Podobnie, wyjeżdżając gdzieś za granicę może się zdarzyć, że inaczej percypowane są sytuacje społeczne. Chcąc umieć się w tych sytuacjach odnaleźć trzeba posiadać chociaż minimalną wiedzę o tym, jak w tej innej kulturze te zachowania są domyślnie kształtowane, po to żeby zdawać sobie sprawę, że w pewnych sytuacjach wręcz konfliktowych, czy odmiennego odbierania zachowań i innych ludzi nie postrzegać jako pewnego rodzaju afront czy zachowanie jakby agresywne, gdyż dystanse osobowe są również w dużej mierze odbierane na poziomie interwencji w strefę osobową.
Każdy z nas otoczony jest pewną strefą w ramach której czuje się bezpiecznie. Jeśli ktoś wchodzi w tę strefę zbyt blisko to my to w pewnych sytuacjach odbieramy jako pewien rodzaj wręcz afrontu. Szczególnie mając do czynienia z osobami, dla których ta intymność nie jest czymś naturalnym i my sobie nie życzymy, żeby ktoś do nas tak blisko podchodził, ponieważ czujemy się niekomfortowo w sytuacji jeśli ktoś bezpośrednio w tę strefę wchodzi.
Działając, funkcjonując w ramach tłumu niekiedy ten poziom przyzwolenia staje się zdecydowanie wyższy i pozwalamy na więcej, bo sytuacja tego wymaga. To nie jest coś co jest z góry zdefiniowane, tutaj mamy do czynienia z działem nauki, który tak naprawdę po to, aby mógł bazować na danych empirycznych, to należy wziąć pod uwagę bardzo dużą ilość czynników. Niemniej jednak, jest to dość interesujące, ponieważ może skutkować tym, że w różnych uwarunkowaniach kulturowych, np. gabaryty przestrzeni publicznej mogą być z założenia mniejsze albo większe niż gdzie indziej i to jest bardziej naturalne - jest to jeden z czynników. Innym z czynników jest nasłonecznienie, to też wpływa na gabaryty przestrzeni publicznej i na dystanse osobowe.

Kolejną rzeczą, którą para się proksemika jest kwestia na przykład takich rzeczy jak ustawienie mebli, po to aby umożliwić większą intymność. Edward T. Hall opisuje takie doświadczenie, które swego czasu zrealizował w warunkach szpitalnych, w warunkach wyjętych z kontekstu, gdzie ludzie zmuszeni są żeby przebywać w przez pewien okres czasu, nie kontaktując się w zasadzie, bądź w ograniczonym stopniu kontaktując się ze światem zewnętrznym. Zaobserwował, że w zależności od tego jak były ustawione stoliki i krzesła w sali szpitalnej, w momencie gdy ten układ miał charakter bezpośredni, kiedy pacjenci mogli w łatwy sposób wspólnie współdzielić miejsce do siedzenia, nie będąc zwróconymi do siebie twarzą w twarz, to ułatwiało kontakty interpersonalne. Natomiast inny układ mebli, gdzie te poszczególne elementy przestrzeni były rozdzielone w przestrzeni zdecydowanie powodował ich izolację i to izolację nie tylko przestrzenną, ale również izolację społeczną, czyli do pewnego stopnia wpływało na to, jak oni rzeczywiście, w ramach takiej przestrzeni, w stosunku do siebie się zachowywali.
Kolejną rzeczą, której dotyczy proksemika jest analiza zachowań w ramach kontaktów międzyludzkich, chociaż tutaj także materiał empiryczny wcale nie jest bogaty, jest on dość ograniczony.
Materiał empiryczny – materiał pochodzący z badań bezpośrednich.
Dla sporządzenia zbioru danych empirycznych trzeba do pewnego stopnia ludzi wyabstrahować z kontekstu i poszukiwać ludzi przynależących do jednej grupy kulturowej, co się współcześnie tak naprawdę rzadko zdarza. Najczęściej te badania odnoszą się do grup bądź studentów, do obcokrajowców przyjeżdżających do danego kraju. A tutaj znowu pojawia się zastrzeżenie, jak to badamy skoro ludzie są wyjęci z kontekstu. Działający na co dzień w innym otoczeniu, które też na nich wpływa, w związku z czym nie jest to takie doskonałe jakbyśmy chcieli.
Innym obszarem zainteresowań są kwestie tego jak ludzie funkcjonują w przestrzeni. Jak kształtowane są kontakty odzwierciedlone przez wszystko, co można nazwać językiem ciała, to jak się zachowują. Przy czym zauważono, że istnieje coś takiego jak porządek przestrzenny, czyli w jaki sposób ta sytuacja znajduje swoje odzwierciedlenie w rozmieszczeniu i w sposobie wzajemnego przemieszczania się osób w sytuacjach realizowanych przestrzennie. Natomiast to jest cały czas dość otwarty temat, który dopiero czeka na bardziej szczegółowe opisanie.
Kolejny autorem, podjął to wyzwanie, poszukując pewnych reguł rządzących sytuacjami społecznymi. Natomiast jak on sam pisze, są one jeszcze dość niezdefiniowane. Jest to Erving Goffman – „Zachowania w przestrzeniach publicznych”. 
Cały czas te badania nie doczekały się potwierdzenia empirycznego, często bywają wykorzystywane w różnych dziedzinach wiedzy , i również w zastosowaniach praktycznych. Natomiast jest to cały czas jeszcze gównie wiedza o charakterze teoretycznym.


Pierwszym i podstawowym pojęciem jest definicja sytuacji.

Sytuacja jest to najmniejsza istotna jednostka kultury, która może być analizowana, nazwana, przekazywana i ujmowana jako całość. Przy czym, to co nas w tej teorii interesuje, to przede wszystkim kwestia ram sytuacji.
Ramy sytuacji mogą zawierać rozmaite treści. Mogą to być treści o charakterze lingwistycznym, kinetycznym, proksemicznym, tymczasowym, społecznym. Przy czym szczególnie istotnym z punktu widzenia projektowania przestrzeni fizycznych jest aspekt tak zwanego kontekstu.

Rysunek z książki Hall’a.

Powyższy rysunek to dobrze definiujący schemat, gdzie próbuje on charakteryzować sytuację, jako do pewnego stopnia te momenty gdzie następuje interakcja i w związku z tym przekazywanie informacji pomiędzy ludźmi. Komunikacją zawsze nazywamy przekazywanie jakiejś informacji, z tym że jak działa kontekst i co to w ogóle jest kontekst.
Przykład: Na przykład msza w kościele. Wchodzimy do kościoła i wiemy wszyscy, że to zebranie, które się tam odbywa, ponieważ się w tym miejscu odbywa, wygląda w charakterystyczny sposób, służy pewnemu, określonemu celowi. W związku z czym, żeby wiedzieć co tam się dzieje, my tak naprawdę nie potrzebujemy dodatkowej informacji. Ten kontekst, ten budynek i wszyscy ludzie ubrani tak, a nie inaczej, ceremonia która się tam odbywa, to wszystko służy i jest wystarczające, żeby poinformować jak należy się w tym miejscu zachować. My działamy w ramach tej samej kultury, w związku z czym wiemy, co to oznacza i kontekst jest wystarczający, żeby przekazać informacje.
Inna sytuacja: jesteśmy na uczelni, wchodzimy do sali wykładowej. Tutaj kontekstem są rzędy siedzeń, jest podium, stół, w związku z czym jeśli ktoś tu wchodzi to kontekst sytuacyjny, urządzenie tej auli powie mu od razu, kto jest wykładowcą, a kto studentem.
Kontekst to między innymi uwarunkowania fizyczne, uwarunkowania takie jak przestrzenne rozmieszczenie ludzi w przestrzeni publicznej lub w jakimś innym miejscu. Kontekst może mieć również charakter lingwistyczny. Sposób ubrania ludzi też nazwiemy elementem kontekstu. Czyli wszelkiego rodzaju ramy sytuacyjne, które odpowiadają za to, iż informacja nie musi być przekazywana wprost.

Kultury można podzielić na te o niskim poziomie kontekstu i o wysokim poziomie kontekstu. Przy czym mówi się , że te kultury, przede wszystkim kultury stare, które rozwijały się przez lata, wieki, zazwyczaj charakteryzują się wysokim poziomem kontekstu, ponieważ wszystko jest takim zdefiniowane. Wiadomo co się wydarzy w danej sytuacji, ponieważ wszystkie osoby, które przychodzą wiedzą jak się zachować, wiedzą co się powinno wydarzyć i tak naprawdę informacja, komunikat werbalny, jego treść, ma mniejsze znaczenie niż cała „otoczka”, która służy przekazywaniu konkretnego znaczenia. Tak naprawdę, zarówno kontekst jak informacja służą przekazywaniu znaczenia.
Ta teoria jest o tyle istotna, również z naszego punktu widzenia, że my do pewnego stopnia, kształtując środowisko życia ludzi, tworzymy ramy sytuacyjne dla konkretnych zachowań. Można to odnieść, na przykład do zachowań transportowych i do sposobu kształtowania ulic. W momencie kiedy ulica jest zaprojektowana tak a nie inaczej, ona wywołuje takie, a nie inne reakcje, bo tak jest sformułowany kontekst. Sposób ukształtowania środowiska bezpośrednio wpływa na zachowania poprzez tworzenie kontekstu dla konkretnych zachowań. Środowisko miejskie coś komunikuje, podobnie jak nasze najbliższe otoczenie, czyli jakieś wnętrza jakieś instytucji, również coś komunikują i one coś komunikują w zakresie tego jakiego rodzaju zachowania będą w tych sytuacjach najbardziej pożądane. W kulturach o niskim poziomie kontekstu, mamy do czynienia z taką sytuacją, że całość informacji o pożądanych sposobach zachowań, czyli w ogóle czy całość informacji przekazywana jest jako wiadomości Stąd też, mamy do czynienia z większą dowolnością. Pojawia się dodatkowo coś takiego jak element ekranu. Tak naprawdę funkcja kultury bywa utożsamiania z ekranem , który funkcjonuje pomiędzy człowiekiem i światem zewnętrznym. Wszystkie elementy tychże ram sytuacyjnych stanowią części składowe konkretnych uwarunkowań kulturowych. Ludzie funkcjonujących w ramach tych samych uwarunkowań kulturowych dzięki funkcjonowaniu ram sytuacyjnych. Dzięki ich percepcji, zgodnie z pewnym kodem mają możliwość po pierwsze - odczytania wcześniej wprowadzonej do otoczenia struktury i zachowywania się zgodnie z konkretnymi normami kulturowymi, które w danym środowisku funkcjonują. Jednocześnie też ta funkcja ekranu pomiędzy człowiekiem i światem zewnętrznym pozwala na uniknięcie nadmiaru informacji, ponieważ gdyby nie było tego kontekstu, to byśmy nie wiedzieli jak się zachować. Wszystko, co jest jakby trwale zapisane pozwala nam na zorientowanie się w otaczającym świecie. O tym mówi się ze jest tak naprawdę - kodem kulturowym. To pozwala funkcjonować ludziom w społeczeństwie w takie sposób że są kształtowane zachowania, które realizowane są w sposób automatyczny.
Te rozważania na temat kontekstu, który przynosi znaczenie, które nie zawsze musi być dzięki temu zawarte w słowach noszą nazwę kontekstualizacji. Tak naprawdę, opracowywane są rozmaite systemy, które mają za zadanie tłumaczyć przekaz słowny natomiast istnieje pewien problem z realizacją tego zadania w sposób efektywny i okazuje się zamiast tych rozmaitych urządzeń, które służą tłumaczeniu, dużo bardziej efektywnym jest zaangażowanie człowieka, osoby ludzkiej, która funkcjonuje w ramach tego samego kodu kulturowego. Jest ona w stanie odczytać przekaz dużo trafniej i dużo prościej, szybciej niż rozmaite automatyczne, czy zautomatyzowane translatory. Dlaczego? Dlatego, że jest w stanie odczytać ten element kontekstu, który nie jest obecny w samym przekazie słownym . W sytuacji, kiedy mamy do czynienia z kulturami o niskim poziomie kontekstu to w miarę się udaje, natomiast w niektórych kulturach gdzie ten poziom kontekstu bywa wyższy, np. Hall przytacza kulturę Chińską, w związku z tym, że tam tradycja rozwijała się naprawdę przez wieki, a Chińczycy bardzo mocno biorą pod uwagę kontekst również w przekazie słownym , czy np. w kształtowaniu słowa pisanego, żeby je odczytać trzeba znać historię, bo inaczej nie jesteśmy w stanie zrozumieć znaków, które w jakimś stopniu odnoszą się również do uwarunkowań historycznych. Stąd, bez umiejętności rozumienia kontekstu, w kulturach tradycyjnych i w tych, gdzie te poziom kontekstu jest wysoki zrozumienie przekazu ustnego może być dużo bardziej skomplikowane. Hall wymienia również kilka kategorii postrzegania. Mówi o tym, że w ramach percepcji, człowiek który bierze udział w jakiejś sytuacji pod uwagę bierze następujące rzeczy:
  • po pierwsze przedmiot, czy też aktywność realizowaną w ramach tejże sytuacji,
  • po drugie sytuacje jako taką,
  • wreszcie status jednostek w systemie społecznym,
  • swoje dotychczasowe doświadczenia,
  • oraz uwarunkowania kulturowe.
Każdy z tych elementów bywa kształtowany w konkretnym okresie czasu ,który poprzedza udział samej sytuacji. Tak naprawdę nasza umiejętność funkcjonowania w ramach konkretnych uwarunkowań kulturowych bierze się z tego, że uczymy się tego poczynając od wczesnego dzieciństwa i jest to realizowane przez lata. Jednocześnie też, obserwowane są takie sytuacje, że ludzie którzy funkcjonują w ramach kilku sfer kulturowych potrafią niemal automatycznie przełączać się i zmieniając sytuację na uwarunkowaną inaczej działają w ramach innego kodu. To się przekłada nawet na język ciała, na to jak realizowana jest komunikacja, która odbywa się nie tylko werbalnie, ale również przez pewne uwarunkowania sytuacyjne.
Podsumowując, możemy zapamiętać najważniejsze kwestie:
- rola kontekstu w przekazywaniu znaczeń
- różnica kultur o niskim i wysokim poziomie kontekstu
- podstawowe funkcje kultury, w tym jej funkcja, która odnosi się do pełnienia roli ekranu pomiędzy człowiekiem i światem zewnętrznym. Ma za zadnie po pierwsze wprowadzić pewną strukturę otoczenia, a po drugie pozwala na ochronę systemu nerwowego ludzi od przeciążenia informacjami. To realizowane jest za pośrednictwem tego, o czym mówimy używając pojęcia kontekstualizacji, czyli poprzez wprowadzenie pewnego kontekstu.