Judyta Szychowska
Karolina Rachwał
„Projektując
miasta, trzeba pamiętać o ciele i zmysłach. Kiedy ograniczamy ruch
samochodów, życie od razu staje się bogatsze. Ludzie wychodzą na
ulice, przybywa kawiarni, można swobodnie rozmawiać, dzieci mogą
chodzić bezpiecznie”
–
przekonuje
prof. Jan Gehl w wywiadzie dla gazety wyborczej.
Jan Gehl podobnie,
jak kiedyś J. Jacob wciąż odnosi się do prostych z pozoru rzeczy,
niesie za sobą przekaz jak faktycznie zachowują się jednostki w
mieście. Gehl jako miłośnik rowerów opowiada o przekształceniach
Kopenhagi, zmianie jej ruchu ulicznego. Kopenhaga przed 1962 rokiem
była typowym modernistycznym miastem. Profesor dążył do tego, aby
życie w miastach nie zostało zdominowane przez samochody.
Postanowił stworzyć miasta dla ludzi.
Pomiędzy
pojmowaniem urbanistyki w Polsce, a w miastach Zachodniej Europy jest
duża rozbieżność. W Polsce mówi się o gospodarce przestrzennej,
planowaniu miast. Natomiast na Zachodzie postrzegana jest jako
szerokie pojęcie zawierające w sobie dwie mniejsze dyscypliny :
urban planning (zajmuje się formalnymi dokumentami, np. plany
miejscowe, studia zagosp. terenu) oraz urban design (zajmuje się
projektowaniem fizycznego środowiska miast). Na Zachodzie
jednocześnie narzeka się na ten podział. Jan Gehl nie wprowadza
granicy pomiędzy tymi dziedzinami.
Jego zdaniem
„najpierw kształtujemy nasze miasta, później one nas
kształtują”. W książkach udowadnia jaki może być wpływ
środowiska zurbanizowanego na życie społeczne ludzi, którzy te
miejsca zamieszkują. Odnosi to do różnych zjawisk. Zwraca uwagę
na obecność różnic kulturowych, których przekaz ma niewątpliwie
duże walory edukacyjne. Nie jest o rozprawa naukowa, dlatego z
łatwością przyswajają ją studenci. Gehl stara się sformułować
teorię, która w sposób ogólny określa rzeczy bardzo uniwersale.
Jego zdaniem działają one równie dobrze w Japonii, Chinach czy w
Europie, m.in. niektóre sprawy odnoszące się do natury ludzkiej.
Istotne
spostrzeżenie, z którego wychodzi profesor Gehl zanotowało, że
jesteśmy w stanie wyróżnić w przestrzeni zewnętrznej trzy
typy podstawowej aktywności. Dokonuje
on klasyfikacji na:
- Działania konieczne o charakterze funkcjonalnym, które wykonujemy, gdyż są mniej lub bardziej obowiązkowe (chodzenie na zakupy, uczelnie). Robimy to co musimy, w związku z czym korzystamy z przestrzeni miejskiej.
- Działania rekreacyjne (opcjonalne) – zachodzą, w przypadku zaistnienia chęci, a czas i miejsce nie są przeszkodą (spacery, przechadzki itp.). Te działania nie muszą być związane z aktywnością społeczną, służą pewnej formie rekreacji, wówczas warunki środowiska muszą być odpowiednie.
- Działania społeczne, które zależą od obecności innych osób w przestrzeniach społecznych. Dzielimy je na kontakty pasywne (gdy nie wchodzimy w interakcje) lub aktywne (rozmowy, przyjaźnie).
Kolejną
prawdę, jaką głosi, że fizyczna forma przestrzeni zewnętrznej
może sprzyjać lub uniemożliwiać opcję spotkania. Wielokrotnie
powtarza również, że obecność innych ludzi, aktywności i
wydarzenia, inspiracja i stymulacja ogólnie tworzą jedną z
najważniejszych wartości przestrzeni publicznych. Takie
sformułowanie pojawia się w definicjach zrównoważonego rozwoju, w
karcie lipskiej przyjętej prze Komisję Europejską. Gehl w swojej
książce pozornie powtarza pewne sformułowania, wówczas dla
czytelnika zaczyna to być oczywiste tymczasem tak naprawdę wnosi
bardzo dużo nowego.
W
miastach gdzie warunki fizyczne nie sprzyjają realizacja działań
zarówno działań opcjonalnych jak i społecznych (nie koniecznie
aktywnych), mamy do czynienia z dwoma bardzo krańcowymi formami
funkcjonowania ludzi. W pierwszym przypadku to samotność, izolacje,
gdzie ludzie wychodzą na zewnątrz tylko w konkretnym celu
(działania konieczne). Natomiast drugim przypadkiem jest postawa
bardzo zaawansowanej formy aktywności społecznej (np.
funkcjonowanie w ramach rodziny, przyjaciół). Tutaj, aby się
spotkać należy się z kimś koniecznie umówić. W tym miejscu
możemy zauważyć, że brakuje działań pomiędzy tymi obiema
postawami. Tymczasem dla osób, które nie posiadają rodziny albo są
osamotnieni nie mają możliwości (poza Internetem) porozmawiać z
drugim człowiekiem. Brak tej sfery aktywności społecznej
„pomiędzy”, gdzie wyłania się możliwość kontaktów w pewien
sposób nieformalnych pozbawia możliwości poznania nowych osób,
doprowadzając do ich izolacji. A nie ma wątpliwości, że człowiek
potrzebuje funkcjonowania w ramach grupy ludzi, bo to podnosi mu
poziom zadowolenia z życia. Czasami jest on również wskazywany
jako przyczynek dla kreatywności. Większość opracowań
powiązanych z tym tematem mówi, że bardzo ważnym dla
wykształcenia tego typu kreatywności jest aktywność środowisko o
dużym natężeniu bodźców. To o tym, najbardziej pożądanym
sposobie funkcjonowanie miasta pisze profesor Gehl.
W
kolejnych rozdziałach autor pisze, że można wyróżnić różne
stopnie intensywności kontaktów.
Od wysokiej intensywności w postaci bliskich przyjaźni po niskiej
intensywności do jakich zaliczamy przypadkowe kontakty, bądź też
kontakty pasywne, które porusza Gehl w swojej twórczości. Poza tym
dotyka również poziomu relacji, który zaspokaja podstawowe
potrzeby funkcjonowania w grupie ludzi bez wchodzenia w głębsze
interakcje. Można przy tym wyróżnić kontakty na niewielkim
poziomie, który mogą być punktem wyjściowym dla relacji na innych
poziomach, które mogą podtrzymać już nawiązane kontakty, służyć
jako źródło informacji o życiu społecznym, bądź być
inspiracją. Brak posiadania takich kontaktów w efekcie przyczynia
się do izolacji. Doskonałym przykładem może być wożenie dzieci
do szkoły prywatnymi samochodami, co w dzisiejszych czasach jest
coraz bardziej popularne. Niemniej jednak ludzie są w pewnym stopniu
zwierzętami społecznymi, dlatego też mamy potrzebę przyłączania
się do siebie nawzajem, przebywania. Skutkiem tego, gdy pojawiają
się formy aktywności istnieje duża szansa na „przyciąganie”
większej ilości osób. Wówczas dane miejsce może się rozwijać
jako dobre miejsce publiczne. Zgodnie ze skandynawskim powiedzeniem
„Ludzie przychodzą tam, gdzie są ludzie”.
Przyglądając
się bliżej podziałowi form aktywności oraz ich powiązań z
jakością środowiska, możemy dojść do wniosku, że każde z tych
aktywności są od czegoś uzależnione. Aktywności społeczne jako
wrażliwy element naszego współegzystowania w przestrzeni miejskiej
jest bardzo związany z jakością środowiska miejskiego. Takie
główne przesłanie niosą ze sobą książki Jana Gehla.
Kolejnym
tematem poruszanym w książce „Życie między budynkami” bazuje
na analizie intensywności zabudowy. Ukazując formę zabudowy i
powiązania pomiędzy tymi zjawiskami. W literaturze twórcy
wielokrotnie zauważają, że brak stosownej gęstości zabudowy
skutkować będzie nie wystarczającą ilością osób, aby obecności
innych osób w przestrzeniach zewnętrznych mogła skutkować
zaistnieniem efektywnego życia społecznego. Gehl wskazuje również
drugi element potrzeby formy pośredniej odnosząc się do formy
przestrzeni półpublicznej. Wskazuje potrzebę
istnienia hierarchii przynależności,
która pozwala postrzegać przestrzeń miejską jako prywatną,
siebie jako część wspólnoty sąsiedzkiej oraz siebie w innych
skalach na tle miasta. Obecność poszczególnych stref w mieści
wpływa na to, że istnieje możliwość wykształcenia więzi z
miejscem, której często brakuje. Wówczas taka postawa wiąże się
z brakiem odpowiedzialności i poczucia własności. Społeczeństwo
nie poczuwające się do przyłączenia do wspólnoty nie mają
możliwości spotykania się z innymi. Dlatego też wpisując się w
ramy formalne (fizyczne) ustalone przez Gehla może znacznie ułatwić
odniesienie sukcesu podczas planowania struktury miasta.
Profesor
Gehl w swojej książce podejmuje krytykę
miasta modernistycznego. Odnosi się
głównie do ruchu samochodowego, propagując jazdę rowerową.
Zwraca również uwagę na monokulturę funkcjonalną zdecydowanie ją
krytykując, gdyż to jego zdaniem obniża możliwość
funkcjonowania różnych miejsc w przedziałach czasu. Po drugie
uważa, że niska gęstość zabudowy powiązana jest w
niewielką
intensywnością jej użytkowania. Kolejną rzeczą poruszaną w
książce przez Gehla jest skala przestrzeni publicznych. W
zależności od obszarów mieszkalnych dla wykreowania więzi na
niższym poziomie potrzeba jest mniejsza liczba ludzi (w celu
zaistnienia takich więzi prowadzi się badania psychologiczne).
Potrzeba wykreowana w modernizmie poprzez „zabicie ulicy korytarza”
miały zapewniać odpowiednie oświetlenie czy przewietrzenie nie
zapewniają możliwości funkcjonowania w ramach wspólnoty. Niemniej
jednaj poprzez właściwą możliwość obserwacji i współodczuwania
jesteśmy w stanie odróżnić m.in. dystanse intymne, społeczne
itp. Przestrzeń ogromna, ale wizualnie piękna może ni nadawać się
dla ruchu pieszego (np. dawne dzielnice Paryża).
Nie
trudno zauważyć, że duch modernizmu jest sprzeczny z myśleniem w
kategoriach teorii proponowanych przez profesora, gdyż proponował
koncentracją na bryłach budynku, nie zastanawiając się nad
przestrzenią służącą życiu miejskiemu. W innych miastach mamy
do czynienia z coraz większym ruchem kołowym doprowadza do tego, że
ulice, centra pozostają coraz bardziej puste.
Jan Gehl uważa,
że podniesienie jakości przestrzeni fizycznej wpływa na ilość
osób korzystających z niej. Celem tego myślenia jest powrót życia
do miast, gdyż zaczęto dostrzegać pewien problem- po pewnym czasie
myślenia modernistycznego, związanego z rozwojem technologii,
transportu, strefowania, budowaniem przestrzeni mało przyjaznych dla
człowieka. Zauważono, że nie jest tam ładnie, nikt nie chce tam
przebywać, ludzie zaczęli uciekać, co z kolei spowodowało
„rozlewanie” się miast (urban sprawl).
Działania
firmy Gehla również korzystają z dokonań organizacji Project for
Public Spaces, którzy angażują mieszkańców w przekształcenia
miejsc. Miejsca te są zamykane dla ruchu kołowego, stając się
jednocześnie przyjaznymi dla ludzi przestrzeniami miejskimi.
Przykłady
przekształcenia ulic służących transportowi kołowemu w ulice o
funkcji społecznej (dokonane przez Jana Gehla):
Embarcadero w San
Francisco(zamknięta dla ruchu kołowego w 1989r.).
Manhattan 9th Avenue.
New Road w Brighton
(zamknięta dla ruchu kołowego w 2006r.)
Broadway (zamknięto
dla ruchu kołowego w 2009 r. na obszarze Times Square i Herald
Square).
Sztandarowym
przykładem jest natomiast przekształcenie Kopenhagi. Pierwszym
krokiem do przekształcenia było w 1962r. zamknięcie dla ruchu
kołowego ulicy Stroget i uczynienie jej ulicą o priorytecie ruchu
pieszego. Zapoczątkowało to proces, który w 1995r. doprowadził do
zwiększenia ilości ulic, gdzie ruch funkcjonuje w podobny sposób
oraz rozwoju ruchu rowerowego.
Kolejny przykład to
nadbrzeże rzeki Artus (przekształcona w 1998r.):
Gehl bardzo dużo
pisze również o tym, jak kształtować
krawędź przestrzeni publicznej, aby
uzyskać jak najlepsze działanie przestrzeni. Zwraca on uwagę na
obecność pewnych cech fizycznych przestrzeni, które skutkują jej
negatywnym odbiorem oraz uniemożliwieniem kontaktów społecznych.
Kontakt ułatwiają:
*brak ścian, * małe odległości, *mała prędkość, *jeden
poziom, *orientacja twarzą w twarz. Natomiast czynniki, które
utrudniają kontakt to: *ściany, *duże odległości, *duże
prędkości, *wiele poziomów, *orientacja plecami.
Gehl definiuje
prędkości w mieście, jako: 5km/h- z taką prędkością poruszają
się piesi; 18 km/h- rowerzyści, 11km/h- biegacze. Te prędkości
pozwalają na obserwację, ułatwiają wchodzenie w interakcję z
ludźmi. Profesor przywołuje Wenecję jako „miasto piesze” jako
miasto przykładne, oraz miasta Azjijako te o bardzo dużym
natężeniu.
W Kopenhadze typowym
sposobem budowania ścieżek rowerowych jest osłanianie ich rzędem
parkujących samochodów, aby zwiększyć bezpieczeństwo
rowerzystów. W miastach projektowanych przez Gehla również pojawia
się ten model.
Sposoby
integracji ruchu pieszego i kołowego:
-Radburn-
miasto, gdzie po raz pierwszy rozdzielono komunikację pieszą i
kołową. Miało to ograniczyć wpływ ruchu kołowego na osoby
korzystające z ciągów pieszych, okazało się jednak, że taki
układ nie służył właściwym celom.
-Delft(Holandia)-
miasto, w którym transport rowerowy jest bardzo dobrze rozwinięty,
ma również priorytet dla ruchu pieszego.
-Dla Gehla miastem
idealnym jest Wenecja, gdzie nie ma wcale samochodów, wszyscy
poruszają się na pieszo.
Możemy
wyróżnić różne układy, których ośrodkami jest ulica. Le
Corbousier wypowiadał się, żeby zamknąć ulicę korytarz, a więc
był za tym, aby: rozpraszać, segregować, odpychać, zamykać i
ograniczać. Przeciwieństwem do tego są: zwiększanie, otwieranie,
zapraszanie, gromadzenie oraz integrowanie. Ulica według Gehla, jest
miejscem, o które trzeba dbać i wzmacniać tam życie społeczne.
Trzeba integrować różne formy transportu, rodzaje aktywności
społecznej.
Projektowanie
krawędzi, styku:
-wzmacnianie roli
krawędzi, rozbudowywanie jej tak, aby przestrzeń półpubliczna
miała szansę zaistnieć
- osiągnięcie
strefy przejścia jest postrzegane jako rodzaj ideału
- zaprzeczeniem tego
jest przestrzeń wymagająca dodatkowego nadzoru(kamery, ogrodzenia)-
granica ma tu za zadanie ochronę.
Gehl próbuje
udowadniać tę tezę odnosząc to do różnych uwarunkowań
kulturowych i funkcji (m.in. handlowych, mieszkalnych), co pozwala na
zaistnienie kontaktów sąsiedzkich. Jednocześnie dla różnych
kultur powinno się szukać innych rozwiązań, dopasowanych do nich.
Przestrzeń półpubliczna powinna mieć wyraźną granicę, musi być
wyraźnie wyznaczona, ludzie muszą wiedzieć , kto jest
odpowiedzialny za jej funkcjonowanie.
Jak ludzie
postrzegają zmysłami? Szczególnie
chodzi tu o wzrok, słuch. Pewne odległości szczególnie są
predestynowane dla obserwacji, w jednych miejscach duża odległość
od obserwowanego miejsca nie przeszkadza, w innych natomiast tak. Z
racji tego faktu Gehl krytykuje wysokie budynki mieszkalne- nie
istnieje wtedy możliwość obserwowania z góry tego, co dzieje się
na dole. Możliwość funkcjonowania przestrzeni półpublicznych, w
tym komunikacja jest znacznie ograniczona.
KSZTAŁTOWANIE
KRAWĘDZI między przestrzenią publiczną i prywatną:
Gehl stwierdza, że
w przypadku otwartych krawędzi będzie funkcjonowało 7 razy więcej
osób jeśli uda się zapewnić obecność kontynuacji
pomiędzy wnętrzem, tym co znajduje
się na parterze budynku i aktywną fasadą w stosunku do aktywności,
która wystąpi jeśli nie będzie aktywnej fasady.
Jak zapewnić
aktywną fasadę ?
-zachować
odpowiednią skalę zabudowy i jej rytm (wąskie fasady i częste
wejścia)
-zachować
transparentność (poprzez otwory okienne)
-to co się tam
dzieje musi oddziaływać na zmysły
-poprzez odpowiednie
kształtowanie detali, obecność różnych faktur
-poprzez wymieszanie
funkcji
-stosować fasady
wertykalne
Przykład:
Melbourne-
zrealizowano studium odnoszące się do 17 ulic, badano tam obecność
ludzi w przedogródkach (strefy półprywatnej) oraz w obrębie ulicy
pod względem ilości czasu spędzanej tam oraz częstotliwości
zatrzymywania się. Chcąc ożywić centralne przestrzenie miasta
wprowadzono artykulację ścian na głównym placu, zmieniono
posadzkę.
Gehl wyróżnia
warunki, dzięki którym podniesie się atrakcyjność przestrzeni
pieszych. Mają to być miejsca aktywne, przyjazne, oferujące
wymieszane zagospodarowanie, nie powinny być nudne.
Jakość
przestrzeni publicznych Gehl odnosi do trzech najważniejszych
poziomów: OCHRONA, KOMFORT oraz ZADOWOLENIE. Komfort jest czymś
mniej niż możliwość uzyskania zadowolenia odbiorców. To m.in.
możliwość poruszania się pieszo, możliwość obserwacji .
Ochrona to przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. Natomiast
zadowolenie to np. możliwość cieszenia się pozytywnymi aspektami
klimatu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz